Wydanie nie było powalające edycyjne: ani szata graficzna, ani okładka.
Krajowa Agencja Wydawnicza, Białystok 1994,
tłumaczyła: Marta Cywińska.
Po latach używania doczekał się mnóstwa zgięć, plam po herbacie czy innym płynie oraz innych rozlicznych dowodów namiętności :-) Wiadomo, tak to bywa z pierwszą miłością.
A potem pojawiły się na mojej półce inne wydania polskie: zapraszam tu
Nie jestem pewna, co by tutaj pasowało w komplecie muzycznym do klimatów polskich. Zatem nie do końca literalnie polskie, ale pasuje, przynajmniej w warstwie tekstu. Zatem zapraszam tutaj