Od kilku już miesięcy bawi u mnie (i mnie) nowy Książę. Choć bardzo oryginalny, przybył z niedaleka, z tego samego kraju. Najtrudniej będzie napisać, jakim mówi językiem, ale spróbuję. "Mały Książę" w języku rusińskim (w Polsce posiadającym nazwę urzędową język łemkowski):
Антуан де Сент-Екзюпері
Малий Пріпц
Переклад Петро Криницкій (przekład Petro Krynyckij)
Lemko Tower, Strzelce Krajeńskie 2013
ISBN 978-83-936592-0-3
Малий Пріпц
Переклад Петро Криницкій (przekład Petro Krynyckij)
Lemko Tower, Strzelce Krajeńskie 2013
ISBN 978-83-936592-0-3
Na początek trochę informacji o języku łemkowskim, źródło: Wikipedia.
Język rusiński (w Polsce posiadający nazwę urzędową język łemkowski; zwany również łemkowsko-rusińskim, rusińsko-łemkowskim, karpatorusińskim, baczwańsko-rusnackim) to język słowiański, używany przez Rusinów (nazywających siebie Rusnakami). Posiada kilka odmian (dialektów). Posługują się nim Rusini mieszkający na Zakarpaciu (Ukraina), we wschodniej Słowacji, w Polsce (Łemkowie i Bojkowie), Rumunii i na Węgrzech oraz przez Rusnaków (Rusinów Panońskich) w Wojwodinie (Serbia) i Chorwacji. Dobrze skodyfikowany jest tylko w byłej Jugosławii.
Klasyfikacja języka rusińskiego jest w niespotykanie silnym stopniu uwikłana w problematykę polityczną. Sami użytkownicy są podzieleni w kwestii tożsamości etnicznej – niektórzy uważają się za Ukraińców, a swój język za dialekt języka ukraińskiego, inni podkreślają własną odrębność i uważają taką klasyfikację za niedopuszczalną. W Polsce do tej drugiej grupy zaliczają się Łemkowie dążący do uznania odrębności narodu Rusinów karpackich, oraz "Lem-Lemky", czyli Łemkowie świadomie odmawiający deklarowania przynależności narodowej i podkreślający pochodzenie z obszaru Łemkowszczyzny jako fundament tożsamości. Ze sprzeciwem wobec uznania języka rusińskiego za ukraiński można też spotkać się wśród Łemków zasymilowanych, na co dzień posługujących się językiem polskim.
W serbskiej Wojwodinie język rusiński ma status języka urzędowego, natomiast w Polsce, na Słowacji i od 2012 r. na Ukrainie posiada status języka mniejszościowego. Zapisywany jest cyrylicą.
W gwarach języka rusińskiego można znaleźć wiele słów pochodzenia wołoskiego, które do dziś występują w języku rumuńskim, ale jest też bardzo wiele wpływów polskich, słowackich, a nawet węgierskich.
Teraz o samej książce - starannie wydana, z ilustracjami autora oczywiście, stanowi piękny egzemplarz mojej kolekcji. Wydana została przez Wydawnictwo Lemko Tower w 500 egzemplarzach i szybko okazało się, że cieszy się dużym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród kolekcjonerów z całego świata. W związku z tym być może doczeka się drugiego, zmienionego wydania.
Wydawnictwo działa pod auspicjami Stowarzyszenia Lemko Tower, które prowadzi także łemkowski zespół muzyczny, radio oraz telewizję. Nad wszystkim czuwa ks. Artur Graban, człowiek otwarty i sympatyczny, aktywny i lubiący wyzwania, wizjoner. Miałam przyjemność go poznać, ponieważ nie tylko dostarczył mi osobiście zakupiony przeze mnie komplet (książkę papierową + audiobook, o którym niżej), ale i wdał się ze mną w bardzo ciekawą rozmowę (po polsku oczywiście). Dzięki temu usłyszałam o wielu interesujących okolicznościach towarzyszących wydaniu książki. Jednym z dylematów tłumacza był na przykład wybór słówka oddającego francuskie słowo "prince"- pierwsza możliwość, wierna, to княз (kniaź), a druga, bardziej literacka, to принц (princ). Z uwagi na to, że w naszym kraju słowo kniaź ma negatywne konotacje wybrano możliwość ostatnią.
Jak wspomniałam wyżej, oprócz książki papierowej ukazał się także, nieco później, audiobook:
Антуан де Сент-Екзюпері
Малий Пріпц
nośnik 2 CD
Czas nagrania: 01:48:32
tłumaczenie Piotr Krynicki
Lektor Oksana Graban
Lemko Tower, Strzelce Krajeńskie 2013
Малий Пріпц
nośnik 2 CD
Czas nagrania: 01:48:32
tłumaczenie Piotr Krynicki
Lektor Oksana Graban
Lemko Tower, Strzelce Krajeńskie 2013
Wydany równie starannie jak książka, audiobook zachwyca interpretacją tekstu w wykonaniu Oksany Graban, siostry ks. Artura. Z przyjemnością wysłuchałam nagrania książki. Było to o tyle ciekawe doświadczenie, że podczas gdy z lekturą miałam pewne trudności (odzwyczaiłam się od czytania cyrylicy), to słuchanie przebiegało gładko - rozumiałam znacznie więcej. Zachwyciła mnie ciepła barwa głosu pani Oksany oraz piękna melodia języka. Niektóre słowa przywodziły mi na myśl, przez swe podobieństwo, język ukraiński, słowacki i polski. Bardzo polecam, nawet osobom nie znającym tych języków.
Obie te publikacje inspirują do zainteresowania się i poszerzenia wiedzy nie tylko na temat języka, ale i samych Łemków - wschodniosłowiańskiej grupy etnicznej, licznie zamieszkującej nasz kraj i będącej jedną z czterech uznanych prawnie mniejszości etnicznych w Polsce.
Książkę papierową i audiobook można kupić najłatwiej przez Internet, przez kontakt ze Stowarzyszeniem, ks. Arturem Grabanem lub na Allegro.
Obie te publikacje inspirują do zainteresowania się i poszerzenia wiedzy nie tylko na temat języka, ale i samych Łemków - wschodniosłowiańskiej grupy etnicznej, licznie zamieszkującej nasz kraj i będącej jedną z czterech uznanych prawnie mniejszości etnicznych w Polsce.
Książkę papierową i audiobook można kupić najłatwiej przez Internet, przez kontakt ze Stowarzyszeniem, ks. Arturem Grabanem lub na Allegro.