Moda na kolorowanki nieco przyhamowała i mam podejrzenia, że we wrześniu wydawcy uraczą nas jakąś nowością (psychotesty, złote myśli albo inne takie). Tymczasem możemy się relaksować czymś, co stanowi pewną formę pośrednią między kolorowanką a tomikiem sentencji:
Mały Książę: kolorowanka z sentencjami
(Coloriages
pour méditer.
Based on the original work of Antonie de
Saint-Exupéry de Le Petit Prince)
tł.
Paulina Klejnowska
Wydawnictwo
Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2016
ISBN
978-83-274-4184-3
Tom jest przedrukiem (polskim wydaniem) kolorowanki wydanej przez Fleurus Mame w 2015r. Jeśli popatrzymy na tytuł oryginalny to stwierdzimy, że stanowi on przedziwną mieszkankę dwóch języków.
Ilustracje zostały w większości zaczerpnięte z "Małego Księcia", niektóre zostały przetworzone, pojawiają się też elementy nowe, dodane:
Szybko zdobywamy przyjaciół, którzy nam pomagają. z czasem zasługujemy na tych, którzy wymagają naszej pomocy.
Rozumiem, że dla Ciebie kochać oznacza narodzić się.
To poetyczne, ale zupełnie niepoważne.
Na każdej rozkładówce (dwóch stronach widocznych
jednocześnie) zamieszczono fragment z jednej z kilku książek Antoine de Saint-Exupéry'ego. Wybrano następujące tytuły:
- Mały Książę,
- Lettres à l’inconnue
(Listy do nieznajomej),
- List do zakładnika,
- Pilot wojenny,
- Twierdza,
- Ziemia, planeta ludzi,
- Nocny lot,
- Poczta na Południe.
Ilustracje są raczej proste, ich obfitość polega na dublowaniu lub wielokrotnym powtórzeniu tego samego elementu na całej stronie (lub prawie całej - vide przykład 1 i 3 powyżej), ułożeniu z nich jakiejś figury (przykład 2) lub oszczędne wykorzystanie jako rodzaj ramki do tekstu (przykład 4).
Fragment tytułu (nadtytuł) "Mały Książę" jest nieco mylący i wprowadza pewną dezorientację (czego doświadczyłam) w miarę przeglądania kolejnych stron, bowiem dla osoby znającej tekst książki jasne jest, iż niektóre cytaty nie pochodzą z opowieści o złotowłosym chłopcu. Dopiero na końcu książki, gdzie zebrano wykorzystane cytaty podając ich źródło, wszystko staje się zrozumiałe.
Przyznam, że odczuwałam wewnętrzne rozdarcie (niezgodę) na umieszczenie niektórych tekstów w kolorowance. Ale najbardziej nie podoba mi się umieszczone na okładce i stronie tytułowej zdanie:
Tylko to, co przyjemne dla oka, jest prawdziwie użyteczne.
Znajduje się ono w ciekawej kontrze do zamieszczonej na końcu (przed stronami z zebranymi cytatami) znanej sentencji
To, co najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu.
Cóż można z tego wywnioskować? Może "To, co najważniejsze, jest nieużyteczne"? albo "Nie jest użyteczne to, co niewidoczne" itd. itp.
Kolorowanka warta jest uwagi, jako jedna z niewielu publikacji inspirowanych "Małym Księciem" skierowana głównie (albo także ) do dorosłych (którzy byli kiedyś dziećmi, choć niewielu o tym pamięta).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz