Po co, na co i dlaczego?

Wynurzenia książkowo-molowe maniakalnej czytelniczki tudzież kolekcjonerki książki "Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego w różnych językach i dialektach (obecnie 104) oraz rozmaitych wydań polskich tejże. Zapraszam!

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Przedostatni maltański Książę na archipelagu

Wykorzystując galop wędrownych koni (mechanicznych) w  okolicy pojawiła się Kolekcjonerka Podróżna, która przekazała mi śródziemnomorski prezent od Zajączka. Piękny i rzadki, oto on:

 Antoine de Saint-Exupéry
Iċ-Ċkejken Prinċep
bit-tpinġijiet tal-kittieb [rysunki pisarza]
maqlub għall-Malti minn Toni Aquilina [przekład na maltański Toni Aquilina]
Papiros Editions, Núoro, Sardigna 2016
ISBN 978-88-98035-14-4

Kolekcjonerka Podróżna odwiedziła mnie w Śmigus-Dyngus i zamiast wody oblała mnie potokiem ciekawych podróżnych opowieści o Malcie wręczając dar, jakim jest "Mały Książę" w języku maltańskim. Zanim napiszę więcej o wspomnianych opowieściach przedstawię garść informacji o tym oryginalnym języku.

Język maltański należy do języków grupy semickiej rodziny afroazjatyckiej. Długo pozostawał językiem mówionym, w początkach zapisywania używano alfabetu arabskiego, obecnie jest jedynym językiem semickim zapisywanym alfabetem łacińskim. Składa się z 6 samogłosek i 24 spółgłosek. Razem z językiem angielskim funkcjonuje na Malcie jako język urzędowym i jest używany przez ok. 350 tysięcy ludzi. Fonetycznie charakteryzuje się dużą liczbą spółgłosek gardłowych, a wizualnie prezentuje się tak:



























W relacji Kolekcjonerki Podróżnej maltańska mowa w brzmieniu stanowi mieszankę arabskiego, włoskiego, angielskiego i trochę jakby tureckiego. 
Co do samego woluminu - tłumaczenie na język maltański to dzieło Toni Aquilina (nie wiem jak odmienić, bowiem nie mam bladego pojęcia czy to kobieta czy mężczyzna), zamieszczono również czarno-białe ilustracje Autora.

Malta stanowi ciekawy ewenement wśród krajów europejskich:
  • jest jednym z najmniejszych państw Unii Europejskiej: powierzchnia całkowita to 316 km2 (odrobinę mniejsza od powierzchni Krakowa),
  • liczba ludności wynosi ponad 445 tysięcy osób (czyli nieco mniej niż zamieszkuje w Gdańsku), ale za to Malta jest na drugiem miejscu w Europie (po Monako) pod względem gęstości zaludnienia: 1409 osób na km2 (dla porównania - w Polsce 122 os./km2),
  • Malta obejmuje Archipelag Wysp Maltańskich, składający się z 3 głównych wysp: Malta, Gozo i Comino, trzech małych wysepek, kilku mikro wysepek i skał wystających z wody,
  • na Malcie nie występują rzeki stałe, jako jedyny kraj w Europie posiada sieć rzek okresowych, płynących w kilku dolinach,
  • cywilizacja na Malcie zaczęła się rozwijać ponad 7000 tysięcy lat temu, znajdują się tam megalityczne świątynie (ruiny), które zaczęły powstawać ok. 3600 r. p.n.e. i są najstarszymi stojącymi budowlami w Europie i na świecie; stolica Valletta ze swoimi 320 zabytkami jest jednym z najgęściej zagospodarowanych obszarów zabytkowych na świecie,
  • stolica Malty jest najbardziej słoneczną miejscowością w Europie: średnia temperatura to ok. 23 st. C i ok. 300  słonecznych dni w roku.
I jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy można znaleźć o tym kraju, ale oddajmy głos Kolekcjonerce Podróżnej, od której dowiedziałam się, że:
- największa wyspa Malta ma ok. 27 km długości  ok. 14 km szerokości i można ją dobrze (acz nie wyczerpująco) zwiedzić w ciągu dwóch dni,
- z uwagi na ograniczoną powierzchnię wszystko ma wersję mini, np. sklepy, przestrzeń publiczna,
- osoby wrażliwe na przestrzeń mogą czuć się tam uwięzione,
- dominuje katolicyzm, ludzie są bardzo religijni,
- z uwagi na położenie i historię (podboje przez Starożytny Rzym, Sycylię, Arabów, Wielką Brytanię itd.) można tam zauważyć wpływy wielu kultur w zakresie języka, obyczajów, budynków itd. i stąd ciężko o prawdziwy folklor czy tradycje,
- na początku marca zawaliła się jedna z najważniejszych naturalnych atrakcji turystycznych Malty - most skalny Azure Window (Lazurowe Okno) na wyspie Gozo.

Kolekcjonerka szukała "Małego Księcia" po maltańsku w księgarni, gdzie dowiedziała się, że nakład został wyczerpany. Niezrażona niepowodzeniem weszła bez większych nadziei do małej, przykurzonej księgarenki, gdzie pani księgarz zapytana o książkę zasięgnęła informacji w swoim komputerze i poinformowała Kolekcjonerkę, że książki nie ma. Na szczęście Kolekcjonerka, osoba obdarzona żywym temperamentem, bystrym okiem oraz ograniczonym zaufaniem do innych w kwestii orientacji w temacie książek małoksięciowych, w międzyczasie zapuściła się w głąb pomieszczenia, gdzie szczęśliwie wypatrzyła książkę w dwóch egzemplarzach - jeden zakupiła dla siebie, drugim obdarowała z serca autorkę tego bloga. Miała przy tym uzasadnione podejrzenia, że to dwa ostatnie egzemplarze tej książki w całym archipelagu :-)

Bardzo dziękuję Kolekcjonerko Podróżna za książkę oraz smakującą odtąd dla mnie mazurkiem migdałowym opowieść o maleńkiej maltańskiej księgarence :-) Zapraszam wciąż bezterminowo na kawę, herbatę czy wodę, bez względu na pogodę oraz rodzaj przyniesionych opowieści i ściskam świątecznie :-)

3 komentarze:

  1. Ach, jaka piękna opowieść :-) Cieszę się, że Mały Maltańczyk zyskał Twoją sympatię, dziękuję za ciepłe słowa i do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa, zapomniałam dodać, że migdałowy mazurek był przepyszny!!!!!

      Usuń
  2. Opowieść piękna, w rzeczy samej - dziękuję za nią. Dla mnie takie opowieści są tak samo radujące serce, a czasem nawet bardziej, niż sama książka :-)
    A mazurek migdałowy pyszny, bo z kajmakiem i marmoladą z róży :-)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń