Po co, na co i dlaczego?

Wynurzenia książkowo-molowe maniakalnej czytelniczki tudzież kolekcjonerki książki "Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego w różnych językach i dialektach (obecnie 104) oraz rozmaitych wydań polskich tejże. Zapraszam!

wtorek, 22 czerwca 2010

Paryski szyk (chick) ;-)

Biegając po Paryżu nie omieszkaliśmy skręcić pod pewien wybebeszony budynek czyli słynne Centre Georges Pompidou. Z baneru na fasadzie można się było dowiedzieć, iż właśnie odbywa się tam wystawa praw (kontrowersyjnego przez swój hiperrealizm) Luciana Freuda, wnuka "tego" Freuda. Nawiasem mówiąc dwa lata temu podczas aukcji obraz L. Freuda osiągnął rekordową, jak na pracę żyjącego artysty, cenę - 34 milionów dolarów. Szczęśliwym posiadaczem jest pewien rosyjski miliarder. Obraz przedstawia nagą kobietę monstrualnych rozmiarów, leżącą na sofie. Przeżycia towarzyszące jego oglądaniu z pewnością można zaliczyć do nieprzeciętnych.

Oprócz Muzeum Sztuki Współczesnej w Centre Pompidou mieści się również główna biblioteka publiczna stolicy Francji oraz fantastyczna księgarnia, z której nie omieszkałam zabrać ze sobą pewnego Monsieur:

Księgarnia mnie absolutnie zachwyciła. Oprócz klasycznych tytułów oferowała mnóstwo książek z dziedziny sztuk plastycznych, fotografii, filmu itd., również po angielsku. Ponadto znalazłam tam świetne książki, ćwiczenia, kolorowanki i inne cuda dla dzieci w zabawny, ciekawy i przystępny sposób prezentujące artystów, ich dzieła oraz inspirujące do twórczego życia i odkrywania swoich talentów. Nic tylko zazdrościć.

Niedaleko znaleźliśmy świetną piekarnię, gdzie nabywszy sobie świeże bagietki i inne tartinki usiedliśmy nieopodal i uzupełniając składniki odżywcze w organizmie kontemplowaliśmy niesamowite dźwięki wytwarzane przez gardła ubranych w oryginalne stroje Mandarynów, akompaniujących sobie na egzotycznych instrumentach. Sztuka azjatycka pod centrum sztuki we Francji, prezentującej malarstwo Brytyjczyka :-) To lubię! Kultura przede wszystkim.

Z innych oryginałów (pamiętajmy, że Antoine de Saint-Exupéry był Francuzem) goszczę w mojej kolekcji tego pana:
Szczerze mówiąc, to trochę z niego podrabiany oryginał, ponieważ został wydany w Niemczech i na końcu książki znajdują się ćwiczenia oraz mini słowniczek francusko-niemiecki :-)


Przywędrował sobie do mnie w towarzystwie Kamili, kiedyś M. a obecnie B. (buziaki!), która w bratnim kraju nabywała doświadczenia w kwestii obróbki i użytkowania dzieci (co teraz jest jak znalazł) tudzież szlifowała swoje umiejętności w germańskiej mowie :-)


To jeden z najdłuższych stażem rezydentów mojej kolekcji.


Trzeci krajan przedstawionych wyżej panów nie odbiega zbytnio prezencją od tego, co uważamy za klasyczną francuską elegancję, przedstawiam: Madame et Monsieur - Le Petit Prince!

Smaczny, prawda? Jak francuska kuchnia, prowansalskie zapachy i smaki. Mmm...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz