"Mały Książę" w suahili!!!
Ma banalnie prosty tytuł “Mwana mdogo wa mfalme” :-)
(doskonałe ćwiczenie logopedyczne).Zawsze mnie zastanawia dlaczego to akurat Niemcy (dwa wydawnictwa niemieckie) wydają "MK" w różnych dziwnych językach i dialektach, np. po szkocku, walijsku itd. Wydawać by się mogło, że te właśnie narody, tak usilnie walczące o swoją odrębność narodową powinny chronić swoją tożsamość dbając o dziedzictwo języka, prawda? Ale nie. Dziwne.
W każdym razie dobrze, że przyjemniej Niemcy to robią. Może to wszystko "wina" Gutenberga oraz ponadsześćsetletnie doświadczenie wydawnicze? Jak by nie było: chwała im za to i trzymajmy kciuki, żeby wciąż spełniali swoją misję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz