Wykorzystując galop wędrownych koni (mechanicznych) w okolicy pojawiła się Kolekcjonerka Podróżna, która przekazała mi śródziemnomorski prezent od Zajączka. Piękny i rzadki, oto on:
Antoine de Saint-Exupéry
Iċ-Ċkejken Prinċep
bit-tpinġijiet tal-kittieb [rysunki pisarza]
maqlub għall-Malti minn Toni Aquilina [przekład na maltański Toni Aquilina]
Papiros Editions, Núoro, Sardigna 2016
ISBN 978-88-98035-14-4
Kolekcjonerka Podróżna odwiedziła mnie w Śmigus-Dyngus i zamiast wody oblała mnie potokiem ciekawych podróżnych opowieści o Malcie wręczając dar, jakim jest "Mały Książę" w języku maltańskim. Zanim napiszę więcej o wspomnianych opowieściach przedstawię garść informacji o tym oryginalnym języku.
Język maltański należy do języków grupy semickiej rodziny afroazjatyckiej. Długo pozostawał językiem mówionym, w początkach zapisywania używano alfabetu arabskiego, obecnie jest jedynym językiem semickim zapisywanym alfabetem łacińskim. Składa się z 6 samogłosek i 24 spółgłosek. Razem z językiem angielskim funkcjonuje na Malcie jako język urzędowym i jest używany przez ok. 350 tysięcy ludzi. Fonetycznie charakteryzuje się dużą liczbą spółgłosek gardłowych, a wizualnie prezentuje się tak:
W relacji Kolekcjonerki Podróżnej maltańska mowa w brzmieniu stanowi mieszankę arabskiego, włoskiego, angielskiego i trochę jakby tureckiego.
Co do samego woluminu - tłumaczenie na język maltański to dzieło Toni Aquilina (nie wiem jak odmienić, bowiem nie mam bladego pojęcia czy to kobieta czy mężczyzna), zamieszczono również czarno-białe ilustracje Autora.
Malta stanowi ciekawy ewenement wśród krajów europejskich:
- jest jednym z najmniejszych państw Unii Europejskiej: powierzchnia całkowita to 316 km2 (odrobinę mniejsza od powierzchni Krakowa),
- liczba ludności wynosi ponad 445 tysięcy osób (czyli nieco mniej niż zamieszkuje w Gdańsku), ale za to Malta jest na drugiem miejscu w Europie (po Monako) pod względem gęstości zaludnienia: 1409 osób na km2 (dla porównania - w Polsce 122 os./km2),
- Malta obejmuje Archipelag Wysp Maltańskich, składający się z 3 głównych wysp: Malta, Gozo i Comino, trzech małych wysepek, kilku mikro wysepek i skał wystających z wody,
- na Malcie nie występują rzeki stałe, jako jedyny kraj w Europie posiada sieć rzek okresowych, płynących w kilku dolinach,
- cywilizacja na Malcie zaczęła się rozwijać ponad 7000 tysięcy lat temu, znajdują się tam megalityczne świątynie (ruiny), które zaczęły powstawać ok. 3600 r. p.n.e. i są najstarszymi stojącymi budowlami w Europie i na świecie; stolica Valletta ze swoimi 320 zabytkami jest jednym z najgęściej zagospodarowanych obszarów zabytkowych na świecie,
- stolica Malty jest najbardziej słoneczną miejscowością w Europie: średnia temperatura to ok. 23 st. C i ok. 300 słonecznych dni w roku.
I jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy można znaleźć o tym kraju, ale oddajmy głos Kolekcjonerce Podróżnej, od której dowiedziałam się, że:
- największa wyspa Malta ma ok. 27 km długości ok. 14 km szerokości i można ją dobrze (acz nie wyczerpująco) zwiedzić w ciągu dwóch dni,
- z uwagi na ograniczoną powierzchnię wszystko ma wersję mini, np. sklepy, przestrzeń publiczna,
- osoby wrażliwe na przestrzeń mogą czuć się tam uwięzione,
- dominuje katolicyzm, ludzie są bardzo religijni,
- z uwagi na położenie i historię (podboje przez Starożytny Rzym, Sycylię, Arabów, Wielką Brytanię itd.) można tam zauważyć wpływy wielu kultur w zakresie języka, obyczajów, budynków itd. i stąd ciężko o prawdziwy folklor czy tradycje,
- na początku marca zawaliła się jedna z najważniejszych naturalnych atrakcji turystycznych Malty - most skalny Azure Window (Lazurowe Okno) na wyspie Gozo.
Kolekcjonerka szukała "Małego Księcia" po maltańsku w księgarni, gdzie dowiedziała się, że nakład został wyczerpany. Niezrażona niepowodzeniem weszła bez większych nadziei do małej, przykurzonej księgarenki, gdzie pani księgarz zapytana o książkę zasięgnęła informacji w swoim komputerze i poinformowała Kolekcjonerkę, że książki nie ma. Na szczęście Kolekcjonerka, osoba obdarzona żywym temperamentem, bystrym okiem oraz ograniczonym zaufaniem do innych w kwestii orientacji w temacie książek małoksięciowych, w międzyczasie zapuściła się w głąb pomieszczenia, gdzie szczęśliwie wypatrzyła książkę w dwóch egzemplarzach - jeden zakupiła dla siebie, drugim obdarowała z serca autorkę tego bloga. Miała przy tym uzasadnione podejrzenia, że to dwa ostatnie egzemplarze tej książki w całym archipelagu :-)
Bardzo dziękuję Kolekcjonerko Podróżna za książkę oraz smakującą odtąd dla mnie mazurkiem migdałowym opowieść o maleńkiej maltańskiej księgarence :-) Zapraszam wciąż bezterminowo na kawę, herbatę czy wodę, bez względu na pogodę oraz rodzaj przyniesionych opowieści i ściskam świątecznie :-)