Po co, na co i dlaczego?

Wynurzenia książkowo-molowe maniakalnej czytelniczki tudzież kolekcjonerki książki "Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego w różnych językach i dialektach (obecnie 104) oraz rozmaitych wydań polskich tejże. Zapraszam!

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

A planety szaleją, szaleją...

Zajączek w tym roku spisał się na medal: podarował mi ni mniej, ni więcej, tylko prezent z Małym Księciem w środku:

Mały Książę. Stwórz mi planetę
Antoine Bauza, Bruno Cathala
na podstawie powieści Antoine'a de Saint-Exupery
oprawa graficzna: Antoine de Saint-Exupery
Układ graficzny: Ludonaute
Ludonaute, Istres, France, 2013
Rebel.pl Centrum gier


 To długo przeze mnie wyglądana gra planszowa. Mały znaczek z cyfrą 70 wskazuje, że wydana została w poprzednim roku z okazji 70-tej rocznicy ukazania się "Małego Księcia" drukiem. Przeznaczona jest dla 2 - 5 graczy w wieku od 8 lat wzwyż, cały cykl gry (16 rund) zajmuje około 25 minut. Zadaniem każdego z graczy jest ułożenie planety z czterema postaciami z 16 kafelków. Znajomość książki nie jest konieczna podczas gry (można zaglądać do instrukcji, będącej ściągawką w kwestii postaci), za to nie zaszkodzi uważać na baobaby i wulkany. Po początkowych wątpliwościach reguły wydają się dość proste (o ile ktoś - w przeciwieństwie do piszącej te słowa - doczyta instrukcję do ostatniej strony, gdzie znajdują się inne zasady dla rozgrywki tylko z dwoma graczami). 

W grze występują następujące postacie:
- Próżny,
- Geograf,
- Astronom, 
- Król,
- Latarnik,
- Myśliwy,
- Pijak,
- Bnkier,
- Ogrodnik,
- Turecki Astronom,
- Mały Książę.

Nazwy postaci (zwłaszcza Bankier i Próżny) jednoznacznie wskazują na to, iż zaczerpnięte zostały one w polskiej wersji gry z tłumaczenia Jana Szwykowskiego - jedyna drobna różnica to postać Geografa (u Szwykowskiego Starszy Pan, Geograf).

Oprócz tego pojawiają się też:
- baobaby,
- wulkany,
- gwiazdy,
- zachody słońca,
- słonie,
- lisy,
- żmije,
- latarnie,
- róże,
- owce.

I tutaj - w odniesieniu do ostatniej nazwy - można się przyczepić do polskiej adaptacji i nieznajomości książki - Mały Książę prosił o rysunek BARANKA, nie owcy! Na pierwszy rzut oka niby żadna różnica (zwłaszcza u młodych osobników), ale jednak! I "baranek" brzmi bardziej bezbronnie, milej, bardziej miękko, przyjaźnie... i w ogóle!

Mimo tej drobnej pomyłki - zapraszam do grania!

Podziękowania i całusy dla Zajączka ślę za pośrednictwem mojej Siostry z Drugiej Strony Lustra oraz Starszaków. Dziękuję pięknie i radośnie :-*

2 komentarze:

  1. Rety, nawet nie wiedziałam, że jest taka gra. Myślę, że jest bardzo fajna. :) Musisz mieć radochę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gra sympatyczna. Szkoda tylko, że po pierwszych zachwytach nikt już nie chce ze mną w nią grać :-)

    OdpowiedzUsuń