Po co, na co i dlaczego?

Wynurzenia książkowo-molowe maniakalnej czytelniczki tudzież kolekcjonerki książki "Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego w różnych językach i dialektach (obecnie 104) oraz rozmaitych wydań polskich tejże. Zapraszam!

środa, 18 lutego 2015

Trzydziestka na karku (regału)


Minęło 70 lat od wydania „Małego księcia”, wygasły autorskie prawa majątkowe, a tekst książki przeszedł od tego roku do domeny publicznej. Wydawcy polscy stadnie rzucili się na tę książkę i spodziewam się klęski urodzaju nowych wydań „Małego księcia” w tym roku, co mnie zupełnie nie martwi. Wśród tych nowości pojawi się przynajmniej jedno nowe tłumaczenie, a może nawet kilka. Mam też nadzieję, że ktoś ambitniejszy pokusi się o wydanie z nowymi, nieznanymi ilustracjami. Marzę też o wydaniach w nowych językach. Może pojawi się w tym roku wreszcie kaszubski?

Dziś pierwsza tegoroczna nowalijka, trzydzieste polskie wydanie „Małego księcia” w mojej kolekcji:

 Mały książę. Z ilustracjami Autora
(Le Petit Prince)
tł. Barbara Przybyłowska
Wydawnictwo Olesiejuk, br [2015]
Perły Literatury Młodzieżowej
ISBN 978-83-7844-378-0 (dystrybucja Firma Księgarska Olesiejuk)
ISBN 978-83-274-2815-8 (dystrybucja Bellona Spółka Akcyjna)

Dziwne praktyki wydawnicze sprawiają, że w książce brak roku wydania, a informacje na temat wydawcy są tak niejednoznaczne, że do końca nie jestem pewna, czy wydał ją Olesiejuk, czy Bellona. Zresztą w Sieci znaleźć można zdjęcie okładki z napisem "Bellona" na dole. To wspólne przedsięwzięcie obu wydawców cieszy oczywiście, szkoda tylko, że mimo dwóch podmiotów informacje bibliograficzne w książce są tak niejasne.

Tłumaczenie autorstwa Barbary Przybyłowskiej jest już znane z wcześniejszego wydania PWW sprzed 17 lat - okładka poniżej:

Mały książę
(Le Petit Prince)
PWW, Warszawa 1998,
tł. Barbara Przybyłowska,
ISBN 83-87571-93-8

Na plus nowego wydania odnotować należy kolorowe reprodukcje ilustracji autora, staranną oprawę (twarda okładka), przynależność do zacnej serii Perły Literatury Młodzieżowej oraz piękną, niebieską i gwiaździstą okładkę. Piękny okaz kolekcji.

2 komentarze:

  1. Dzieki Twojemu postowi wreszcie zrozumialam skad ten nagly wysyp nowych polskich wydan!!! Naliczylam ich chyba z 6 w tym roku i nie moglam pojac skad ta kumulacja.. Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci rozjaśniłam :-)
    Więcej tu:
    http://booklips.pl/newsy/kto-posiada-prawa-autorskie-do-malego-ksiecia/

    Mam już kilka, reszta w planach.
    Uściski słoneczne :-)

    OdpowiedzUsuń