W morzu nowych wydań "Małego Księcia" w języku polskim warto zauważyć rzadkie u nas wydania adaptacji MK dla małych i bardzo małych dzieci. Wcześniej mieliśmy okazję poznać tylko jedną podobnego typu publikację - inspirowaną opowieścią o Małym Księciu książeczkę z magnesami (pisałam o tym więcej tutaj). Teraz wydawnictwo Znak emotikon przygotowało dwie publikacje dla małych czytelników:
Mały Książę dla dzieci
(Le Petit Prince raconté aux enfants)
na podstawie dzieła Antoine’a de Saint-Exupéry’ego
według filmu "Mały Książę" zrealizowanego przez Marka Osborne'a
przełożył Henryk Woźniakowski
opracowanie graficzne Karine Benoit
Znak emotikon, Kraków 2015
ISBN 978-83-240-3382-9
Książka dla dzieci w młodszym wieku szkolnym lub bystrych przedszkolaków. Na uznanie zasługuje fakt, że adaptacja jest dość wierna w odniesieniu do oryginału, zastosowano jednak wielkie skróty. Historia zaczyna się od porzucenia kariery malarskiej przez przyszłego pilota czyli pominięto cały fragment z rysunkiem węża. Czasem, stosując skróty, zrobiono to niezbyt uważnie, z czego wynikają drobne niezgrabności. Mały Książę odwiedza tutaj tylko trzy planety, trzecia - ostatnia z tu opisanych - to planeta biznesmena, a fragment o niej mówiący zaczyna się tak:
Czwarta planeta należała do biznesmena.
W tym wypadku zastosowano za mało skrótów.
Wykorzystano tutaj fragmenty nowego tłumaczenia książki, autorstwa Henryka Woźniakowskiego. Więcej o tym przekładzie pisałam wcześniej: tutaj (z kanonicznymi ilustracjami Autora) oraz tu (z ilustracjami z filmu z 2015).
W tomie odnajdziemy ilustracje z filmu:
Mały Książę i róża
Pilot i Mały Książę
W tomie, dzięki takim a nie innym skrótom, zostały zaakcentowane głównie bliskie relacje Małego Księcia - z pilotem, różą, lisem i wężem.
A tutaj prawdziwy unikat - pierwsza po polsku książeczka sztywnostronicowa z Małym Księciem w roli głównej:
Mały Książę. Dla najmłodszych
na podstawie dzieła Antoine’a de Saint-Exupéry’ego
z ilustracjami autora
przełożył Henryk Woźniakowski
Znak emotikon, Kraków 2016
ISBN 978-83-240-3915-9
Książeczka skierowana do czytelników od lat 0 do 3. Tekst to skróty skrótów wyżej opisanej publikacji. Tym razem wykorzystano ilustracje autora. Przykładowe strony zamieściłam poniżej.
Róża
Z pozoru lektura wydaje się być przyjemna i bezproblemowa, ale mam
zastrzeżenia co do stron z królem, pyszałkiem i biznesmenem (czy dziecku
w tym wieku coś powiedzą te nazwy?).
Król
Moje największe obiekcje dotyczą jednak poniższej strony:
Jakie dziecko w tym wieku wie, co to asteroida? A co dla niego znaczą liczby trzycyfrowe? Właśnie. Wygląda na to, że liczby i upodobanie do nich u dorosłych (tak wyśmiewane przez pilota) wzięło tutaj górę nad rozsądkiem i troską o małego czytelnika. Na następnych stronach znajdziemy co prawda słynne zdanie o tym, co najważniejsze, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta książeczka to tylko kilka wyrwanych z kontekstu stron, ułożonych w jakąś tam krótką opowieść. Pozostaje jednak pytanie: dla kogo może ona stać się istotna? A przede wszystkim zrozumiała?
To nie koniec szału wydawniczego związanego z Małym Księciem. Od kilku miesięcy można nabyć kalendarze, notatniki, a niedługo ukażą się książeczki edukacyjne. Kilka egzemplarzy kolekcji czeka też na przedstawienie w tym miejscu. Wyznam, że jestem już nieco znużona tą klęską urodzaju i z utęsknieniem myślę o spokojnym wyszukiwaniu nieobecnych w kolekcji wydań w obcych językach.
Tak czy inaczej - jak widać powyżej - możemy już przedstawiać Małego Księcia swoim maleństwom. Oby z ciekawym skutkiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz