Antoine de Saint-Exupéry: Wielki Mały Książę XX wieku (Saint-Exupéry:
A Biography),
tł. Olga Stanisławska,
Wydawnictwo ALFA, 1998,
ISBN 83-7179-117-8
Jeszcze jej nie przeczytałam, ale po pobieżnym przeglądnięciu odnotowałam na razie trochę unikatowych fotografii, w tym:
Fotografia przedstawia pana, który nazywa się Leon Werth, jak pisał sam Antoine: „To najlepszy przyjaciel, jakiego mam na świecie”. Oto człowiek, któremu autor zadedykował "Małego Księcia" (prosząc dzieci o wybaczenie, że poświęcił książkę dorosłemu) oraz dla którego (czy też raczej: do którego) napisał "List do zakładnika".
Z innych ciekawostek wyłowiłam np. taką:
Rysunek przedstawia łowcę motyli z własną wersją cieplarnianego kwiatka, na
planecie, która miała zostać planetą Małego Księcia. Rycina nie znalazła się ostatecznie w "Małym Księciu". Inny pominięty (przez autora) w książce obrazek:
Widać pilota (a dokładniej - jego rękę), którego wizerunku graficznego ostatecznie w książce nie ma.
A na koniec: tytuł ostatniego rozdziału książki brzmi: "Epilog. Święty Antoni de Saint-Exupéry". Jeszcze nie wiem o co chodzi, ale święty?!? Chyba coś zgubiłam wśród posiadanych informacji o autorze :-)
a to ciekawe, hmmmm:)
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze relacje, czy on był święty???